Niekiedy możemy spotkać się ze popularną dość opinią, że dla nas, Polaków, język czeski jest zabawny. Jednym z kilku powodów może być fakt, że w języku tym znajdziemy sporo zdrobnień, a także słów, które zdrobnieniami nie są, ale posiadają charakterystyczną dla nich końcówkę (np. houpačka, tkanička, křeček czy víčko). A jeśli pójdziemy w tym temacie o krok dalej, to odkryjemy, że warto poświęcić parę chwil także wulgaryzmom.

Spotkałam się raz z opinią, że język polski jest o wiele bardziej „mocniejszy, dosadniejszy i wyrazistszy” pod względem wulgaryzmów niż język czeski. I faktycznie coś w tym stwierdzeniu jest, ponieważ niektóre z tych wulgarnych określeń czasem brzmią tak, że trudno nam stwierdzić, czy to, co przed chwilą usłyszeliśmy faktycznie jest nieprzyzwoitym słowem.

Bo ci z nas, którzy się z tym jeszcze nie spotkali, nie będą wiedzieli, że określenie Ty vole!, może zostać przetłumaczone, jako ej stary, ty głupku, o cholera lub też może pełnić rolę przecinka w zdaniu i niekiedy uznawane jest za taki trochę lżejszy odpowiednik naszego ku**a.

Kiedy chcemy komuś jednoznacznie dać do zrozumienia, że jego obecność jest nam zbędna i żeby się od nas odczepił, czy też odpi******ł , to wówczas użyjemy czeskiego wyrażenia: Jdi do prdele! lub Vypadni!. Jeśli natomiast ktoś nam grozi i zamierza nam przywalić w twarz, to użyje zwrotu Dostaneš po hubě! lub Dostaneš přes držku! Gdy nasz rozmówca chce, żebyśmy na chwilę zamilkli lub zamknęli mo**ę to powie nic innego, jak właśnie Drž hubu!

Kiedy stwierdzamy, że mamy coś gdzieś, to czeskie Seru na to! będzie najlepszym odpowiednikiem polskiego wyrażenia Pier***ę to!

I tak oto ordynarne określenie żeńskiego organu rozrodczego to píča, kunda, natomiast męskiego to čurák lub kokot. Tym samym można w ten sposób obrzucić kogoś wyzwiskami Ty píčo! Ty čuráku!.

To oczywiście tylko kropla w morzu czeskich wulgaryzmów, ale myślę, że można stwierdzić, iż te przytoczone powyżej są jednymi z najczęściej używanych. W tym miejscu warto także po raz kolejny wspomnieć, że nie należy zapominać o czeskich czasownikach šukat oraz merdat, które są nacechowanymi wersjami czasownika współżyć, uprawiać seks.

Jakie są Wasze doświadczenia z wulgaryzmami w języku czeskim? Czy słyszeliście już może któreś z poznanych dzisiaj słów i nie wiedzieliście, co ono oznacza?